Fragment



Cenzuruję się, nie jestem pewna czy zrobię dobrze, jeśli pójdę za jakimś swoim uczuciem, za jakąś swoją potrzebą. A jeśli nie zrobie dobrze, to może kogoś urażę, niepotrzebnie. Albo zaangażuję innych ludzi w jakieś działania, wymagające od nich wysiłku. A potem stwierdzę, że wcale mi na tym nie zależy. Lecz oni już w to włożą swoją energię. I będę się czuła odpowiedzialna i zobowiązana. I winna.
I może jeszcze w konsekwencji pojawi się w nich złość na mnie, niechęć do mnie. Z którą sobie nie poradzę i będę czuła się bardzo zle. Zobaczę, że to nie było mi wcale niezbędne, a zapłaciłam za to tak dużo. I oni też.
Więc się waham. Bo widzę, że pragnienie za którym mam chęć pójść, jest prawdą tej właśnie chwili, ale to prawda cząstkowa. Wiem to, czuję za plecami, ale nie uświadamiam sobie konkretnie, że większość prawdy jest w tej chwili dla mnie ukryta. Odsłoni się wkrótce inny jej fragment i rzeczywistość przedstawi mi się w inny sposób.
Korci mnie jednak, żeby dać się mimo wszystko rozkołysać. Żeby, trudno, namieszać, a potem stanąć wobec konsekwencji ...



Uważasz ze post był ciekawy, zapisz się na bezpłatny newsletter o pracy z ciałem:

Zgadzam się z Polityką Prywatności

Komentarze

Prawa autorskie

Zamieszczane tu teksty i obrazy nie mogą być kopiowane ani publikowane bez zgody autorki.