Przedszkole
Michał poszedł wczoraj do przedszkola. Znanego niby już miejsca i lubianego, bo był tam wcześniej parę razy. Ale miejsce tworzą ludzie i aura ludzi i chwili. I wczoraj przybył jakby do nowego miejsca. Nie dość że pora była inna - ranek, gdy człowiek dopiero co wstał z łóżka i wydobył się ze swoich snów. Samo miejsce w momencie kiedy tam wszedł tworzyli inni ludzie. Dzieci ktorych jeszcze nie znał i nowa pani. Nowa pani nie raczyła nawet otworzyć buzi i czegokolwiek powiedzieć do małego chłopczyka. Nie mowiąc o zaproszeniu go do stołu przy którym oglądała z dziećmi coś. Nie mowiąc o przedstawieniu się i tych dzieci Michałowi. Nie mowiąc o podniesieniu pupy i podaniu mu ręki, pokazaniu krzesła na ktorym móglby usiąść.
No dobrze, sama była tam nowa. Ale jest podobno dobrą i doświadczoną wychowawczynią przedszkolną, a Michał malutkim chłopcem.
Pragnę, żeby Miszek uczył się zaufania do świata. Żeby doświadczał, że otaczający go świat jest dobry, bezpieczny i ciekawy. Myślę, że Michał nie ma wystarczająco dużo tego zaufania jeszcze, bo nie miał wystarczająco dużo okoliczności pozwalających mu je zdobyć. Nie ma też doś wynikającej z niego pewności siebie i poczucia bezpieczeństwa. Człowiek hartuje się, konfrontując z różnymi okolicznościami. Lecz najpierw potrzebuje zdobyć zasób... podstawowy zasób ciepła i bezpieczeństwa. Najpierw swój wewnętrzny płomień wypielęgnować, aż rozpali się dostatecznie mocno.
Miszka jest jeszcze trochę w fazie chuchania, chronienia.
Cieszę się bardzo, że, jak słyszałam od mamy Borysa, Michał dobrze sobie radził. Bardzo! Lecz wiem z własnego doświadczenia, że można sprawiać wrażenie, że się sobie dobrze radzi, nie sprawia kłopotów, pozornie odnajduje się w sytuacji, a w srodku być pełnym drżenia i niepewności.
Nie wiem na pewno co czuje Michał.
Wiem, że wystarczy niewiele, żeby to miejsce nadal i coraz bardziej kojarzyło mu się z czymś bezpiecznym i interesującym.
Wiem, że pierwsze dni przedszkola są nie łatwe dla wszystkich, w tym również dla pań w przedszkolu stanowią duże wyzwanie. Jednak nie jest to przedszkole w którym grupa liczy 20 czy 30 dzieci. A tylko kilkoro. Potrzeba niewiele.
Uważasz ze post był ciekawy, zapisz się na bezpłatny newsletter o pracy z ciałem:
Uważasz ze post był ciekawy, zapisz się na bezpłatny newsletter o pracy z ciałem:
Komentarze
Prześlij komentarz